Kiedy opadnie kurz, The State („Państwo”) Anthony’ego de Jasaya zostanie prawdopodobnie uznana za wielką książkę XX wieku. Być może jest ona najpoważniejszym i najbardziej wywrotowym wyzwaniem dla władzy państwowej, jakie kiedykolwiek zostało napisane. To, że ta książka nie jest zabroniona, musi być dowodem na to, że nie żyjemy w prawdziwej tyranii albo przynajmniej pod inteligentnymi tyranami. A może władze są przekonane, że niewielu ludzi może tę książkę zrozumieć, tym bardziej, że „śnieżynki” przerażają intelektualne wyzwania.
-
-
Koronacja, umowa społeczna i cała reszta
Nawet jeśli większy zakres zastosowania wyboru kolektywnego byłby związany z większą ogólną efektywnością, to nie wynika z tego, że słusznym jest wypieranie wyboru indywidualnego przez wybór kolektywny, a nawet używanie groźby użycia fizycznego przymusu, aby stłamsić nieposłuszeństwo wobec wyboru kolektywnego. Legitymizacja nadania takiej władzy państwu pozostaje pytaniem będącym w centrum filozofii politycznej, i jak dotąd nierozwiązanym.
-
Dowody empiryczne
W toku swojej historii ludzkość stale przejawiała kondycję fizyczną zaklasyfikowaną jako „dolegliwość fizyczna” bądź „choroba”. Zawsze istniała — jak ująłby to Hume — „stała koniunkcja” między ludzkim życiem i chorobą. Hobbesowska hipoteza, jakoby choroba była koniecznym warunkiem przetrwania gatunku ludzkiego, ma silne wsparcie empiryczne. Nigdy nie została sfalsyfikowana. W toku swojej historii ludzkość stale przejawiała kondycję społeczną zaklasyfikowaną jako „rząd” bądź „państwo”. Zawsze istniała — jak ująłby to Hume — „stała koniunkcja” między ludzkim społeczeństwem a rządem. Hobbesowska hipoteza, jakoby rząd był koniecznym warunkiem życia społecznego, ma silne wsparcie empiryczne. Nigdy nie została sfalsyfikowana.