Być może istnieją przeważające względy przemawiające za redystrybucją, choć ja takich nie znalazłem i nie wierzę w ich istnienie. Jednakże jeśli istnieją jakieś, to nie wynikają ze sprawiedliwości. One raczej zastępują ją. Byłoby zdrowiej i bardziej uczciwie intelektualnie stawić czoła temu faktowi i przyznać, że tak jest, zamiast próbować psuć teorię własności po to, by usprawiedliwić naruszenie własności, które „społeczeństwo” decyduje się uczynić legalnym.