Jeśli ubóstwo będzie coraz słabszym argumentem dla osób dążących do przebudowy społeczeństwa, pozostaje dla nich jeszcze ostatnia deska ratunku w postaci nierówności jako podstawowego źródła naszych problemów, które można by wyleczyć dzięki równości. Stąd we współczesnej retoryce równościowej następuje przesunięcie winy ze zróżnicowania poziomu dobrobytu na różnice w dobrobycie materialnym, przesunięcie, które właśnie się dokonuje.
-
-
Liberalizm – luźny czy ścisły
Aby zapobiec temu, by stał się nierozróżnialny od socjalizmu, pragmatyzmem bez zasad, czy po prostu zwykłym działaniem ad hoc, liberalizm musi stać się bardziej ścisły. Potrzebuje innych podstaw, a jego struktura musi stać się minimalna i prosta, aby lepiej opierać się wdzieraniu obcych elementów. Sugeruję, że dwa twierdzenia — jedno logiczne, drugie moralne — są wystarczające, aby skonstruować nową, ściślejszą doktrynę liberalną zdolną do obrony swojej tożsamości. Pierwsza to przesłanka wolności, druga zaś to odrzucenie zasad poddaństwa, które implikują obowiązek posłuszeństwa politycznego.