Być może regulatorzy uważają, że jeśli świat obył się od epoki kamienia do XVII wieku bez bankowości opartej na rezerwie cząstkowej — z bankierami pożyczającymi tylko swoje pieniądze, a nie działającymi jako pośrednicy pomiędzy osobami i pomiędzy krótko- i długoterminową perspektywą — to z całą pewnością poradzą sobie z umiarkowanym dziewięcioprocentowym wskaźnikiem wypłacalności. Bankierzy powinni być wdzięczni, że już nic więcej się od nich nie wymaga. Niektórzy ekonomiści, w tym laureat Nagrody Nobla Maurice Allais, uważali, iż tylko stuprocentowy wskaźnik wypłacalności będzie odpowiedni. Ze wszystkich niemądrych przekonań wspieranych przez fałszywe pomoce dydaktyczne i fałszywe lekcje najnowszej historii, jest to zdecydowanie jedno z najbardziej niemądrych.