Prywatność oraz prawo do wykluczenia ze swojego kraju obcych jest niewiele mniej oczywistym atrybutem wolności, niż ma to miejsce w przypadku prywatnego domu. Infrastruktura, wyposażenie, porządek publiczny kraju został zbudowany przez pokolenia jego mieszkańców. Te rzeczy mają wartość, która należy do ich twórców i ich spadkobierców, i to oni bez wątpienia mają swobodę decydowania o dzieleniu się nimi z imigrantami, którzy w kraju swego pochodzenia nie mają tak dobrej infrastruktury, wyposażenia lub porządku publicznego. Ci, którzy twierdzą, że w imię wolności muszą dopuścić wszystkich potencjalnych imigrantów do korzystania z tych dobrodziejstw nie są zatem liberałami, ale socjalistami, którzy wyznają egalitarną zasadę współdzielenia na międzynarodową skalę.